Ariel Zgórski
Gdy zaczynałem moją karierę zawodową, „inteligentna kontrola dostępu” polegała na tym, że ochrona na recepcji znała każdą osobę wchodzącą do budynku. Trzeba było się wpisywać i wypisywać za każdym razem, gdy opuszczało się obiekt, a ochrona i tak sprawdzała, czy to, co wpisaliśmy, jest zgodne z prawdą. Kajet wejść i wyjść był bardzo grubą i bardzo pilnowaną księgą.
Sezamie, otwórz się
Karty dostępu były, są i zapewne jeszcze długo będą z nami. Na rynku pojawiają się jednak coraz bardziej zaawansowane i spersonalizowane rozwiązania, które umożliwiają przedostanie się do stref chronionych. Mowa o kartach RFID/NFC, kodach PIN, rozwiązaniach biometrycznych (odcisk palca, rozpoznawanie twarzy), aplikacjach BLE na smartfony, a nawet skanowaniu tęczówki oka – technologiach, które wielu osobom kojarzą się przede wszystkim z filmami science fiction. Kartę można zgubić. Oko – zdecydowanie trudniej.
To, co widzimy w naszych domach, chcemy przenosić do zakładów, w których pracujemy. Jeśli nie potrzebuję kluczy ani do domu, ani do samochodu, bo zarówno jeden, jak i drugi odblokowuję bezdotykowo przy pomocy telefonu, to dlaczego muszę „odbijać” kartę przy każdym wejściu do biurowca?
Systemy keyless, które właśnie za to odpowiadają, pozwalają rozpoznać telefon użytkownika i odblokować drzwi bądź śluzę w momencie, gdy ten się do niej zbliży. Podobnie działają automatyczne szlabany rozpoznające tablice rejestracyjne samochodów służbowych i samoczynnie się podnoszące. Nie dotyczy to wyłącznie aut pracowników. Dzięki czytnikom UHF, pozwalającym na otwieranie bram oraz szlabanów, można zapewnić płynny ruch ciężarówek w magazynach.
W którą stronę zmierzają nowoczesne systemy kontroli dostępu?
„Personalizacja”, a nawet „hiperpersonalizacja”, to hasła szeroko znane w świecie marketingu. Nie chcemy traktowania ogólnego – oczekujemy podejścia wyjątkowego, wyłącznie dla nas. A co, jeśli można to dodatkowo połączyć z oszczędnościami?
Kluczowe w tym wypadku jest łączenie kontroli dostępu z systemami automatyki budynkowej. Po autoryzacji przy wejściu system może automatycznie włączać oświetlenie oraz ustawiać parametry klimatyzacji i wentylacji w danej strefie. Dzięki temu obniżamy zużycie energii (np. klimatyzacja pracuje tylko wtedy, gdy ktoś jest w pomieszczeniu) i podnosimy komfort. Integrację ułatwiają otwarte standardy (BACnet, KNX itp.), które umożliwiają współpracę urządzeń różnych producentów.
System BMS jednocześnie nadzoruje sygnały alarmowe – jeśli z kontroli dostępu lub czujników pożarowych napłynie informacja o zagrożeniu, budynek może wprowadzić procedury awaryjne (odciąć zasilanie, otworzyć drogi ewakuacyjne itp.). W ten sposób fizyczne zabezpieczenia i automatyka tworzą skoordynowany system bezpieczeństwa, reagujący dynamicznie na zdarzenia.
Nowoczesne rozwiązania pozwalają integrować rejestrację zdarzeń dostępu z monitoringiem CCTV. Na przykład przy zbliżeniu karty do czytnika można automatycznie wyświetlić obraz z kamery przy wejściu, a w razie próby wtargnięcia bez uprawnień operator od razu otrzymuje alert wraz z wideo.
Możliwe jest również wykorzystanie AI do analizy wideo (wykrywanie podejrzanych zachowań, zliczanie osób, rozpoznawanie twarzy) oraz zarządzania odwzorowaniem ruchu osób w budynku. Takie inteligentne funkcje podnoszą skuteczność ochrony – system może np. zablokować drzwi i uruchomić alarm, gdy w nietypowych godzinach ktoś próbuje wejść do strefy zabronionej. Należy jednak zachować ostrożność, ponieważ tego typu rozwiązania mogą naruszać przepisy RODO oraz ramy wynikające z AI Act w obszarze przetwarzania danych osobowych i profilowania.
Na koniec: dane z systemów kontroli dostępu można wykorzystać także post factum. Zbierane informacje trafiają do centralnej wizualizacji, która pozwala menedżerom monitorować na bieżąco całą infrastrukturę bezpieczeństwa i analizować statystyki dostępu (np. ruch personelu, trendy wejść/wyjść) w celu dalszej optymalizacji procesów, takich jak zarządzanie przestrzenią biurową.
Red Box – nowoczesny magazyn self storage
Red Box zbudował w Katowicach magazyn self storage, który wykorzystuje najnowsze technologie kontroli dostępu – z usługą Sprytki.pl oraz zamkami Nokē Smart Entry. Po dokonaniu rezerwacji najemca otrzymuje dostęp w aplikacji, a Sprytki.pl automatycznie przesyła jego uprawnienia do systemu Nokē™. Dzięki temu magazyn jest całkowicie samoobsługowy, a otwieranie boksów odbywa się bez fizycznej ingerencji obsługi. Klient dostaje link do aktywacji aplikacji i po kilku sekundach może wejść do przypisanego boksu. W tym przypadku praktycznie cały proces jest zautomatyzowany – od zawarcia umowy i płatności po fizyczne otwarcie przestrzeni. Automatyczna kontrola dostępu idealnie wpisuje się w kolejne kroki procesu, który dla klienta pozostaje niemal przezroczysty.
Konspol i precyzyjna ewidencja osób
Konspol – producent żywności – wdrożył rozwiązanie do precyzyjnej ewidencji osób wchodzących na teren zakładu, wykorzystując je również do skutecznego zarządzania ewakuacją, gdy zajdzie taka potrzeba. Autorski system kontroli dostępu AutoID został zintegrowany z modułem Zarządzania Ewakuacją. W praktyce wdrożono elektroniczne bramki obrotowe przy wejściach i w szeregu stref zakładu, a rejestracja ewakuacyjna działa w czasie rzeczywistym.
System wykorzystuje uwierzytelnianie biometryczne i RFID. Urządzenia pracują w trybie dwuskładnikowym (np. biometria + karta), co dodatkowo zabezpiecza cały proces – i przy okazji zachęcam do stosowania uwierzytelniania wieloskładnikowego wszędzie tam, gdzie to możliwe. W zakładzie zamontowano czytniki skanujące linie papilarne i rozpoznające twarz, a także czytniki kart zbliżeniowych oraz klawiatury PIN jako uzupełnienie. Częścią rozwiązania są również niskie i wysokie bramki kontroli wejść, a całość jest zarządzalna zdalnie. W ten sposób Konspol zbudował nowoczesne i bezpieczne rozwiązanie do zarządzania kontrolą dostępu.
Jakie są moje przewidywania dla systemów kontroli dostępu?
Jedną z największych szans (i zarazem zagrożeń) dzisiejszych czasów jest sztuczna inteligencja. Tradycyjne systemy kontroli dostępu mogą nie wystarczyć, aby skutecznie powstrzymywać nieproszonych gości. Dodatkowo – jak wspomniałem wcześniej – jesteśmy wygodni i chcemy tej wygody wszędzie. Skoro coraz więcej mieszkań i domów posiada inteligentne zamki oraz bramy, oczekujemy ich także w miejscach pracy.
To wszystko sprawia, że przed wieloma firmami stanie potrzeba wymiany systemów kontroli dostępu na takie, które będą jednocześnie bezpieczniejsze i wygodniejsze. Skanowanie linii papilarnych i twarzy w połączeniu z telefonem posiadającym sparowaną aplikację – a wszystko zaprojektowane tak, abym nie musiał zatrzymywać się nawet na chwilę, wchodząc do biura.
Wszystkie te informacje trafiają do centralnych systemów, które na ich podstawie będą zarządzać pomieszczeniami, klimatyzacją, oświetleniem, a nawet ewakuacją całego budynku. Perfekcyjnie zintegrowane, bezpieczne i wygodne.
Alternatywnie – tak jak 15 lat temu – gruba księga wejść i wyjść oraz ochrona, która zna wszystkich wchodzących i wychodzących. Tylko czy takie rozwiązanie obroni się w dużym przedsiębiorstwie? Odpowiedź na to pytanie zostawiam Czytelnikom do samodzielnej refleksji.
Ariel Zgórski
Artykuł ukazał się w numerze 10/2025 miesięcznika „Napędy i Sterowanie”.













